Forum stowarzyszenia ludzi grających w RPG

Sandro_Xardran

Dłoń Dangara

W dawnych czasach kiedy opowiesci byly tylko snute przez usta a nie papier żył pewien Człowiek. Zwano go Dangar Okrutnik był on znakomity wojownikiem najlepszym wśród plemienia Gromoru każdy jego cios plamił ziemie krwią tych ktorzy mu staneli na drodze. Swój przydomek zyskał przez notoryczne znecanie sie nad swoimi ofiarami ktore nieraz pozbawiał kończyn i zostawiał same żywe korpusy na pastwe leśnych kreatur. Miał też zwyczaj psychicznego znęcania sie nad ofiarami az oszaleją i same odbiora sobie życie. Lubił patrzeć jak sami odbierają sobie życie... sprawiało mu to dziwne uczucie przyjemności i władzy nad śmiercią. Jego agresja i nienawiść była jedyna w swoim rodzaju, budziła fascynacje oraz lęk.

Jego Okrutne sposoby zyskały sławe za czasów wojen miedzy plemionami. Wielu zgineło wtedy z rąk Dangara a opowieści z frontu wojennego opisywały go jako demona lub zwierze a nie człowieka. Lecz jego prawdziwa legenda zaczeła sie kiedy jego plemie szykowało sie do ataku na Tash’Kar jedną z zapomnianych przez czas pradawnych wiosek ktora słyneła ze swych uzdolnionych magicznie mieszkańców. Pewien Mroczny Mag Tash’Karu którego imie znikneło w piaskach czasu postanowił pozbawić wojska najeźdzcy chęci walki poprzez zabijanie ich z reki ich własnego legendarnego wojownika. Mag zakradł sie nocą do obozu i bez problemu znalazł namiot Dangara umazany krwią u wejscia. Wyją ze swego płaszcza flakonik z czarna substancją i polał nią czoło Dangara. Zielona poświata zabłysła z ciała, Dangar był zupełnie nieruchomy jego myśli były tak chaotyczne ze nie mógł wysnuć z nich żadnego sensu ani nic zrobić czuł jednak jak jego nienawiść rośnie w coś wiecej .
„Teraz ja bede mówił kogo zabijesz, teraz ja mam kontrole nad twoja nienawiścią która sprawi ze ktokolwiek kogo tkniesz zginie”
powiedział Mag i szyderczo uśmiechną się do leżacego wojownika po czym pochylił sie nad nim i powiedział
„A teraz powstań i zabij wszystkich ze swego plemienia kiedy śpią”.
Dangar też tak uczynił, powstał i z namiotu do namiotu cicho niczym lis czychajacy na swoja ofiare podchodził i zwykłym dotknieciem swej dłoni zabijał każdego we śnie. Do rana pół obozu było martwe a Dangar został zaatakowany lecz kokolwiek kogo tkna lub ktokolwiek kto tkną go padał martwy. Sam Dangar poległ po długiej walce w której zabił ponad 40 wojowników. Lecz mimo ze on już był wśród martwych każdy kto tkną jego ciała odrazu padał bez tchu i bijącego serca. Po naradzie plemie Gromoru uznało ze trzeba spalić ciało w miejscu w którym leży. Kiedy już dym oraz płomień opadł ku zadowoleniu mieszczkańców Tash’Karu wszyscy Gromoranczycy opuścili ich ziemie by nigdy do nich nie wrócić.

Popioły Dangara rozstały rozwiane przez wiatr a gdziekolwiek by nieupadły tam życia nie było. Lecz istnieje plotka ze podczas walki Dangar Okrutnik stracił swą lewą dłoń ktora upadła na ziemie zapomniana przez wszystkich prócz bezimiennego Maga. Zawiną ją w magiczny materiał podniósł i ukrył gdzieś w swym domu.

Mimo zwyciestwa nad Gromorem nie mineło tak wiele czasu a Tash’Kar upadł, kiedy pewnego dnia spadł deszcz.......