Forum stowarzyszenia ludzi grających w RPG

Seif al din

Każdy z nas zapewne wie, ze Gry Fabularne rozwijają. W niniejszym ‘pseudo artykule’ postaram się to dokładniej zobrazować jaki wpływ mają RPGi na życie codzienne jak i zawodowe.

Komunikatywność- Jak każdy z nas wie lub patrząc też okiem laika w pojedynczej rozgrywce RPG dostrzeżemy rozmowę , jakby na to nie patrzeć rozmowa jest głównym elementem gier , czy to planszowych czy też karcianych i innych tzw. ‘Towarzyskimi’. Do czego zmierzam? Przykładowo w rozmowie kwalifikacyjnej mając dosyć długi staż Mistrza Gry potrafimy szybko i skutecznie scharakteryzować nasze dotychczasowe osiągnięcia nie używając przy tym ‘yyy’ lub ‘eee’ no i przede wszystkim nie jąkamy się. Do tego wszystkiego dochodzi w miarę szybkie ripostowanie, zmiana tonacji głosu, mógłbym pisać o tym jeszcze długo, ale chcę przejść do kolejnych też istotnych spraw.

Kreatywność- Ile to razy drogi graczu lub też Mistrzu Gry musiałeś rozwiązywać jakieś problemy w trakcie sesji z niezwykła szybkością, ile razy musiałeś ustalić przebieg sesji lub plan działania? W tym przypadku Gry Fabularne wykształciły w nas RPGowcach kreatywność. Przeciętny RPGowiec potrafi oglądać jakiś film fantasy komentując i sugerując lepsze rozwiązania niż te, które główny bohater zrobił. Do tego wszystkiego nie można zapomnieć o niezwykle twórczym rozwiązywaniu problemów w dosyć prosty i przyjemny sposób.

Odczytywanie motywów – RPGi uczą nas patrzeć z perspektywy przeciwnej strony, czy jest to jakiś kupujący u nas w sklepie czy też nauczycielka, której nikt nie słucha. Potrafimy bezproblemowo wcielić się w role takiej osoby i w przybliżeniu ocenić co zrobi lub jakie ma motywy, że się z nami kłóci. W przełożeniu na Gry Fabularne to wygląda tak: Pewnego razu wcieliliśmy się w role mężnego dobrego paladyna a innego razu w role złego rycerza zabijającego dla zabawy.

Odgrywanie – Czasem życie lub też życie zawodowe zmusza nas do odegrania pewnych zachowań wynikających z sytuacji. Czasem musimy się uśmiechnąć do kolegi, którego nie lubimy a czasem do szefa, na którego szczamy(napisałem to specjalnie dla Thorgee). Coś takiego to dobra zabawa i urozmaicenie w życiu codziennym. Podobnie jak na sesji, trzeba odegrać pewne uczucia adekwatne do zaistniałej sytuacji, czasem jest to smutek, czasem wesołość , irytacja itd.

Zarządzanie czasem, notatki – Grając sobie dowolną sesje i będą po tej drugiej stronie (PC), a do tego wszystkiego mając Mistrza Gry, który zwykł długo opisywać i robić strasznie zawiłą fabułę, zrobienie notatek dla takiego gracza to pryszczy na tyłku. Potrafi wydzielić najistotniejsze informacje od pozostałych, a do tego zapamiętać większość ważniejszych motywów, NPCów, miejsc w które jego postać zwiedziła. Z czasem RPGowcy potrafią też się należycie obchodzić z czasem, ile razy to prowadziłem z postanowieniem, że o tej i o tej godzinie skończymy grać. O dziwo zawsze potrafiłem określić jak daleko się akcja posunie , aby czasem nie przerywać sesji w momencie walki, lub jakimś bardziej kulminacyjnym momencie sesji. Dokładnie to samo tyczy się zwykłego życie, potrafimy z grubsza oszacowanie ile nam zajmie dodarcie z punktu A do punktu B. Taki RPGowiec potrafi to wyliczyć jednym spojrzeniem na drogę i zazwyczaj tak to wylicza, ze idzie sobie jeszcze na piwo.

Prezentacje, wystąpienia, przemowy – Jeśli jesteś Mistrzem Gry to napluje sobie w brodę jeśli nie prowadziłeś ani jednej sesji. My Mistrzowie Gry prowadząc nie raz sesje gracze dawali nam się we znaki i trzeba było sobie z nimi jakoś poradzić to jednego zabić, drugiego okaleczyć itp. Natomiast zebrania i prezentacje to Warhammer z Kenderami: Mówisz powoli, każdy Cię słucha nikt Ci nie przerywa a jak skończysz to ludzie zadają pytania typu: Jakiego Koloru jest czerwony maluch. (jak ktoś nie wie, to proszę o prv)

Praca zespołowa – Jak każdy z nas wie, a jak nie wie to jego problem. Gry Fabularne opierają się na pracy zespołowej samemu się raczej nie zagra(ja ktoś gra samemu w RPG poproszę o prv ;>). Więc brnąc w tym dalej, my RPGowcy potrafimy szybko zmobilizować się do pracy zespołowej dobrym przykładem tutaj są tak duże imprezy jak choćby Konwenty, nie robione dla 50 osób tylko dla ponad 150. W RPG jest raczej oczywistą sprawą, że w kupie siła i to nie takiej z dupy.

Podsumowując moje wywody. Twierdzę i wierzę, że gry fabularne rozwijają nie tylko wyobraźnie, ale i pewne umiejętności tzw. Miekkie. Tekst został zainspirowany pewnym felietonem, którego tytułu nie pomnę.
Więc grajcie dzieci w RPG bo ona wam mogą pomóc w przyszłości no i rozwijajcie się razem z własną wyobraźnią!

Edit: Stwierdziłem, że nie będę bawił się w takie pierdoły jak ta całą Karczma( Bez urazy Credith)Wolę napisać coś pożytecznego(?). Niż offtopować jak co niektórzy.
Jeśli kogoś uraziłę- blame me..

Pozdrawiam
Seif

Charon

Hmmm... prawdę mówi, polać mu.Zanim zacząłem grać w RPG, to musiałem obejrzeć jakiś film by mi stanął.A teraz, to wystarczy mi zdjęcie ubranej w kożuchy laseczki i moja wyobraźnia..

zR@ziel

Nie mam wiecej pytań Laughing

Marbit

Na problemy z erekcją odsyłamy do najbliżej apteki (ewentualnie restauracji bo teraz małże viagrą karmią)

A co do samego tekstu... kiedyś napisałem coś podobnego, choć w formie listu do jakiegoś stowarzyszenia katolickiego, co to oskarżało RPG o pranie młodym mózgów.
Trzeba zaznaczyć, że tylko przy dobrej drużynie da się coś takiego osiągnąć. Ileż to mamy noobów!

Charon

list do stowarzyszenia katolickiego ? RPG jako sól do prania mózgu ? hmmm...R..P..G...czuję, że dotykam czegoś ..zakazanego... !

zR@ziel

Eeej no, nie mieliscie czegos takiego ? Very Happy

Pamietam za czasow liceum na religii ktora uwielbialismy ze wzgledu na umowe z klecha ( wy nie gadacie ze mna, ja nie gadam z wami , robcie co chcecie tylko mnie nie gnebcie - my kawa/ gazeta / spanie) puszczali jeszcze w 1 klasie film o .... " satanistach " <loldokwadratu>, pamietam ze w trakcie tegoz wlasnie materialu pseudoedukacyjnego moj wzrok przykuly 3 rzeczy - podreczniki do Młotka - 1ed ( wielkie szatońskie ZŁO) ; Karty MtG (szatońskie artefakty) i figurka Hi-mena (czy jakos tak, jak zwal tak zwal - ZŁO wcielone) <lolsześcienny>

Thorgee

Jeszcze w czasach gimnazjum nam coś takiego puszczali, pamiętam, jak się na mnie wtedy większość klasy patrzyła (akurat się kobieta wypowiadała "Zajrzałam do szafy córki i okazało się, że wszystkie jej ubrania są czarne!"). Lepsze było, jak po klasowym pójściu na "Pasję" Nelsona (już w erze liceum) wycha na wychowawczej (niby młoda kobieta, a jakaś taka dewotka) uświadamiała nas, jakie to ważne przesłanie film niesie...

zR@ziel

Niestety, dla wiekszosci Polakow sredniowiecze sie jeszcze nie skonczylo Rolling Eyes

Marbit

Dla mnie to nie średniowiecze:/ To, że niektórzy ludzie wierzą w COŚ- to może być Bóg, dziewictwo Anety Krawczyk czy prawdomówność Kaczyńskiego- cóż... mają to tego prawo nie jest to, ani złe ani dobre.
Co do interpretacji polonistki... nawet i paru krytyków podobnie to interpretowało. Przypomina mi to sprawę Beksińskiego- krytycy rozpisywali się nad symboliką jego obrazów, a on gdzieś kiedyś powiedział "maluje to co mi się przyśni"

zR@ziel

Nie mowie o wierze w cos. Niech sobie wierza w ufo, wielkie zaby, bogow i cholera wie co jeszcze, ale wypowiadanie sie na tematy o ktorych nie ma sie pojecia, znajac jedynie bzdetne plotki rozsiewane przez rownie ograniczonych imbecyli, swiecie wierzacych ze maja racje - to mnie wpienia najbardziej. Jak na zlosc tacy ludzie dodatkowo maja tendencje do bezpardonowego wpieprzania sie w innym w zycie szufladkujac ich , jako zuych satanistow itp...no dno poprostu.

Btw. Np. podrecznik do mlotka zostal zaklasyfikowany do tej kategorii ze w ciagu zaledwie kilku sekund...koles odpowiedzialny za to przejrzal go, zobaczyl na jakims arcie maga a wiadomo wszem i wobec ze magia = zuuoo i mamy efekty Laughing

Marbit

Wiesz... ta polonistka nie zrobiła nic z tego co napisałeś w poście powyżej:/

Nienna di Velaro

Wiecie co Panowie.. mnie zawsze uczono ze na temat wiary sie nie dyskutuje...

zR@ziel

Boooogoooowieeeee, alez wy jestescie niemozliwi Wink

nie mowie o polonistce, ani o wierze tylko o idiotycznym przypinaniu podrecznikom do rpg'ow plakietki "ZEZUO " Rolling Eyes

Nienna di Velaro

Taa ale mocno zboczyles z owego tematu mowiac o wierze.. wiec helloo ale uspokuj sie i nie rzucaj ok? Smile

Skoro w Twoim srodowisku rpg to ZŁO... masz pecha Wink

zR@ziel

Ja sie rzucam ? No beeeeez przeeesaaady Razz

nie mowie ze w MOIM srodowisku rpg to zło, acz zaledwie wspomnialem ze cos takiego bylo przedstawione na "edukacyjnym jak diabli materiale dla mlodziezy " .No i nie ja jedyby zboczylem ;d to Thor tu z "Pasja" wyjechal a Mar o wierzeniach marudzil...eeeh zawsze wszystko moja wina Crying or Very sad

I co to jest "helloo" ? Confused