Forum Forum stowarzyszenia ludzi grających w RPG Strona Główna Forum stowarzyszenia ludzi grających w RPG
MiG- Mistrzowie i Gracze
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Necromanta - czyli krótki poradnik "jak zostac nekroma

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum stowarzyszenia ludzi grających w RPG Strona Główna -> Bestiariusz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xavon Ghus
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ee... yyyy.... zapomniałem

PostWysłany: Sob 18:47, 07 Lip 2007    Temat postu: Necromanta - czyli krótki poradnik "jak zostac nekroma

Tak to już jest, że ludzie zawsze szukają drogi, którą można dojść do potęgi i władzy na skróty, Chęć dominacji nad innymi jest u niektórych tak silna, że skłonni są poświecić się zakazanej sztuce nekromancji, czyli ożywianiu zmarłych. Cóż bowiem może być piękniejszego od popleczników, którzy wykonują każdy twój rozkaz, nigdy cię nie zdradzą ani dla pieniędzy, ani dla idei, i będą na każde twe skinienie? Jako jedna z dziedzin magii, przeważnie przeciwstawiona magii leczniczej, nekromancja znana jest praktycznie w każdym zakątku Starego Świata. Również w zasadzie wszędzie jej adepci są tępieni bez litości, zarówno przez inkwizytorów jak i przez prostych ludzi. W większości bowiem praktyki nekromanckie budzą zrozumiałą odrazę. Jak się bowiem nie brzydzić kogoś kto większość czasu spędza wśród rozkładających się zwłok, mamrocząc pod nosem zakazane zaklęcia? Ze względu na specyfikę „zawodu”, nekromanci często urządzają sobie kryjówki na cmentarzach najchętniej opuszczonych i od dawna nie uczęszczanych. Zabawy w ożywianie zmarłych w nekropoli dużego miasta mogą się skończyć bardzo szybko i boleśnie dla niedoszłego adepta sztuk tajemnych. Do praktykowania nekromancji nie potrzebne są w zasadzie przygotowania z innych szkól magii, chociaż podstawowa wiedza magiczna jest mile widziana. W szczególności magia bitewna może się przydać, gdyż nie raz i nie dwa dla świeżo upieczonego nekromanty pierwszy sukces był zarazem ostatni , gdy ożywiony Nieumarły, wyrwawszy się spod kontroli, zabił swego niedoszłego pana. Zaczyna się oczywiście od rzeczy najprostszych – jak na przykład wskrzeszenie świeżego jeszcze trupa. Jak nie trudno się domyśleć, im starsze i bardziej „nadgryzione” zębem czasu zwłoki, tym trudniej przywrócić je do życia. Czasem jednak warto się nieco pomęczyć gdyż wiekowi nieumarli są o wiele potężniejsi niż całkiem „świeży” zombie. W miarę jak rośnie doświadczenie i moc nekromanty, jest on w stanie powołać do życia coraz silniejsze istoty, może też kontrolować większą ich liczbę i na większe odległości. Niestety, za swą moc nekromanta płaci straszliwą cene –powoli traci człowieczeństwo. Zaczyna się od niezdrowo bladego koloru skóry, który z początku bliscy przypisują po prostu przemęczeniu. Potem pojawiają się choroby zawodowe – cała gama przeróżnych przypadłości, których można nabawić się obcując ze zwłokami – od chorób skóry, po „trupią zgniliznę”. Której słusznie obawiają się nawet najpotężniejsi magowie. Na szczęście (lub nieszczęście), wraz ze zmianami fizycznymi następują zmiany w psychice nekromanty, przez co akceptuje on swój nowy wygląd i tryb życia, a nawet jest z nich dumny. Z raz obranej ścieżki nie ma odwrotu – nekromanta interesuje się osobami żywymi coraz mniej i mniej, aż w końcu skupia się tylko i wyłącznie na swej mrocznej sztuce. Po wielu latach praktykowania nekromancji umysł takiego nieszczęśnika bardzo różni się od umysłu zwykłego człowieka. Dlatego raczej nie wielki skutek odnoszą prośby o litość, darowanie życia czy odwoływanie się do uczuć nekromanty. Uczucia bowiem już dawno w nim wygasły i są tylko odległym wspomnieniem przeszłości. Wielu nekromantów zadowala się w odrażający sposób władza nad nieumarłymi i dożywa swych dni w jakiejś parszywej krypcie, w otoczeniu swych ukochanych sług.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandro_Xardran
Ork
Ork



Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:02, 16 Lip 2007    Temat postu:

Chce tylko dodać że nie wszyscy nekromanci są zli np. Ja XD nie no zły przykład. Wielu wybiera tą ścieżke zasadzie nie dla władzy czy też jakiś "problemów umysłowych" albo niedoceniania w szarym świecie żywych ludzi ale też głównym problemem wielu nekromantów jest ironicznie paniczny strach przed śmiercią i nadzieja na życie wieczne to też przy pomocy tej mrocznej magii starają sie utrzymać swój żywot jak najdłużej mogą, wielu czyni to transformacją w lisza która tez oczywiście zwieksza moce ale przedewszystkim daje im to do czego chcieli dojść do uwolnienia się spod szponów śmierci lecz niestety nikt nie pamieta zbyt dobrze o tym nic nie trwa wiecznie. Oczywiście istnieje wiele złych nekromantów i ich czyny zwykle spektakularnie mordercze rzucają cień na cała ich społeczność i to też czesto MG robi z nich "ciemne charaktery" ja nie przypominam sobie sesji w której postać nie będaca graczem a będąca nekromantą była dobra Razz ale to tylko udowadnia jakiś dobrych złych charakterów robią aczkolwiek czasami można sie pomylić i dokonać zbyt szybkiej oceny tych ludzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thorgee
Drugi po cesarzu
Drugi po cesarzu



Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 19:11, 16 Lip 2007    Temat postu:

Trzeba też pamiętać, że, jak to zwykle o magii wszelakiej mówię - nie ma lekko. Co za radocha prowadzić postać nekromanty, który każdego pierwszego lepszego potrafi animować, etc, etc. W przypadku nekromanty (choć w sumie każda profesja jest poniekąd "szczególnym przypadkiem") wymagana jest pewna współpraca i szczególne zaangażowanie tak gracza odgrywającego nekromantę, jak i prowadzącego go MG. Nie może dojść do diskopolowej sytuacji, gdzie nekromanta tanim chwytem z gestem i formułką animuje leżące beztrosko zwłoki, a te się podnoszą w pełni sprawne i gotowe na spełnienie każdej perwersyjnej zachcianki pana.

NIE!

To nie koncert życzeń. Nekromancja to władza nad życiem i śmiercią, dlatego MG nie powinien dawać jej graczowi ot, tak.

W takim razie - jak?

Polecam fragment "Bożych Bojowników" Sapkowskiego, jak Grellenort próbował rzucić zaklęcie z zakresu nekromancji (nie powiedziano dokładnie, jakie, ale podciągnijmy to pod sytuację animacji zwłok/szkieletu). Niech się taki nekromanta trochę pobiedzi, znajdzie jakiś w miarę kompletny szkielet, niech pokopie pod osłoną nocy, niech przesiewa ziemię przez sito w poszukiwaniu paliczków, jeśli chce, żeby jego zwłoki miały palce. Wiadomo też, że szkielet sam w sobie, bez obudowy ze ścięgien i mięśni, kupy trzymać się nijak nie będzie. Co zrobić, żeby jednak zechciał? Znów Sapkowski (choć szerokim łukiem) - kop, nekromanto, póki zwłoki świeże! I susz. Wybebesz delikwenta, jak się bebeszy wołu, wywal flaki do balii, kryjąc się po opuszczonych kaplicach i modląc, żeby nikt cię nie nakrył. Wywal oczy i inne partie, które mogą zacząć się psuć i powodować gnicie całej reszty, po cholerę twojemu ożywieńcowi cała zawartość otrzewnej, opłucnej, osierdzia i puszki mózgowej? A co zostanie - zakonserwuj. Ususz ślicznie, rozpiętego na palikach i miej baczenie cały czas, żeby ci gnić nie zaczął. Nie chce się to całe koromysło za bardzo kupy trzymać? Szukamy inspiracji jeszcze dalej - Torment. Obuduj go. Owiń konstrukcją z pasków i rzemieni, jak wieprzową szynkę. Zszyj skórę w newralgicznych punktach mocną dratwą, żeby ci się to wszystko nie rozpieprzyło. Konserwuj olejkami, które sam musisz wymyślić albo znaleźć przepisy w grymuarach. Użyj też jakiegoś smaru, bo ci się mięso i ścięgna na wiór wysuszą i pościerają na amen. Teraz dopiero, jak masz tę konstrukcję po kilku(nastu?) miesiącach pracy gotową - wkracza magia. Animuj to ciało, z pompą i całym rytuałem. W swoim od miechów zajmowanym mauzoleum, w którym już ci kilka razy serce do dupy wpadało ze strachu, jak ktoś podchodził zainteresowany smrodem, z którego musisz się szybko zwijać, bo niedługo kapną się ludzie, gdzie szukać zaginionego ciekawskiego grabarza, w tym właśnie lokum obrzędy odprawiaj. Połóż efekt swojej pracy na płycie kamiennej, otocz pentagramem, w rogach jego świece ustaw, wypisz na ciele sigle, zaklęcia, łańcuchy run, alfabet, własną parafę i brzydkie wyrazy. Stań przed piedestałem, rozłóż grymuar i czaruj! (Do MG: tu masz pole do efektów, ale nie przesadź, nie rób z tego pokazu fajerwerków, to nie DnD, więc nie srajmy iskrami). I wreszcie, jeśli wszystko poszło dobrze, niech te picowane od miesięcy zwłoki... poruszą się. Niech dreszcz i spazm przejdzie przez wszystkie mięśnie, niech ten wychodzony biedulek obserwuje, jak jego dzieło podnosi się do siadu i patrzy przed siebie pustymi oczodołami. Niech nekromanta patrzy z fascynacją i przerażeniem - udało się. Nie rusza się bez rozkazu? Dobrze, znaczy, nie trzeba wiać. Nieumarły jest gotowy. Ten pierwszy. Obdarzony astralnymi zmysłami (czyli zdolny policzyć piksele w 1024x768 i zwój gwintu na upadającej śrubce), silniejszy i zwinniejszy od jakiegokolwiek człowieka.

A to nie koniec - takiego nieumarłego trzeba kontynuować, żeby nie wyrwał się spod kontroli. Można wypisywać na jego ciele zaklęcia, które uzależnią go od woli nekromanty, a można też... a sami myślcie, i tak za wiele rozwiązań podałem na tacy. Mało tego, on jest przecież w zupełności odporny na ból. Co to oznacza? Operacje bez znieczulenia mu niestraszne. Zainwestuj trochę w swojego trupka, pochodź po kowalach i zapłać co nieco za przekucie kilku grotów na stalowe pazury i wstaw je zamiast ostatnich paliczków w dłoniach. Za ostrza, które wbudujesz w przedramiona. Za nabitą trzycalowymi kolcami zbroję. Niech wygląda jak zły sen Charliego Mansona. To RPG, możliwości ogranicza tylko wyobraźnia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zR@ziel
Homo erektus
Homo erektus



Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Eye of Terror

PostWysłany: Pon 22:51, 16 Lip 2007    Temat postu:

Polecam lekture " Liber Necris " Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum stowarzyszenia ludzi grających w RPG Strona Główna -> Bestiariusz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin